Nalot myszołowów

Pewnej niedzieli wszedłem do czatowni z lekkim znudzeniem na myśl o kolejnych nudnych kadrach bażantów. Jednak tuż po 9 rano okazało się, że w przewadze na scenie będą nie bażanty, a myszołowy zwyczajne. Początkowo na polankę wylądował jeden osobnik, a dwa siedziały na drzewach. Potem jednak i one zleciały, przyleciały też 3 kolejne. Byłem mocnoContinue reading „Nalot myszołowów”