Przyrodniczy superoptymizm

Wybrzeża i pojezierza – Ćwiczenia terenowe regionalne. Tak zwie się 5-dniowa wycieczka-zajęcia wzdłuż całego polskiego wybrzeża Bałtyku na studiach pod tytułem Geografia na UG. Jako, że mam przyjemność być studentem owego kierunku, na wycieczce byłem. Dowiedziałem się paru rzeczy, choć nie powiem żeby była to szczególnie merytoryczna forma zajęć. Dodatkowo parę fajnych miejsc odwiedziłem po raz pierwszy w życiu.
Nie miałem ze sobą aparatu, więc chociażby na ruchomych wydmach z z lekkim bólem patrzyłem na sprzyjające fotografowaniu chmury.

Ale przede wszystkim uderzyła mnie jedna rzecz. Pomijając studentów, którch wiedza przyrodnicza oscyluje w przedziale 0-0,0001%, mocno zastanawia mnie podejście niektórych wykładowców do paru spraw, które są na swój sposób kontrowersyjne, czy po prostu wymagające wyrażenia swojego zdania.
Nie wiem, czy to ja jestem przesiąknięty jakąś „lewacką propagandą” czy może niektóre rzeczy o których była mowa nie były nigdy przedmiotem zainteresowania tychże nauczycieli, bo mimo mojej, w porównaniu do nich, znikomej wiedzy ciężko słuchało mi się niektórych mini-wykładów.

O ochronie wybrzeży. Zawsze myślałem, że ochrona wybrzeża ma miejsce np. w Słowińskim PN, czy rezerwatach, np. Mewia Łacha, Beka. Tutaj okazało się, że ochroną wybrzeży fachowo nazywa się umacnianie klifów gabionami, tworzenie ostróg, betonowych opasek, falochronów itd. Według mnie jest to ochrona wytworów człowieka i zdecydowane niszczenie wybrzeża w sensie geograficznym, zatrzymywanie procesów które je kształtują i eksterminacja wrażliwych ekosystemów, ale może to tylko marudzenie o dziwną definicję.

O elektrowniach wodnych. Naprawdę optymistycznie. Co prawda zaznaczono, że hydroelektrownie na rzekach mają znikomą wydajność, ale mit o ochronie przeciwpowodziowej i nawadnaniu przyległych terenów oraz o niewielkiej szkodliwości dla środowiska i „zielonej energii” jest wciąż żywy. I aż smutno mi się zrobiło, gdy słyszałem takie rzeczy, mówione w taki sposób przez, jakby nie było, przynajmniej chwilowy naukowy autorytet,  do 70 młodych osób, z których część jako geografowie być może będzie miała kiedyś wpływ na kształtowanie środowiska.

A poniżej biegusy morskie na doskonale chronionym, wybetonowanym fragmencie wybrzeża w Helu:biegusy morskie w Helu
I niszczejący cypel w tymże samym Helu! Na dodatek co jakiś czas mniej lub bardziej zalany i w ogóle taki nieprzewidywalny…helski cypel