Słyszę ciągnące żurawie

Chyba ostatni tak ciepły, letni wieczór. Wyjątkowo ciepły, chmury które nadeszły wraz z frontem skutecznie chronią najniższą część atmosfery przed szybkim wychłodzeniem. Przez otwarte na oścież okno wlewa się więc przyjemne, nie za zimne i nie za ciepłe powietrze i dźwięki. Senne odgłosy niezbyt ruchliwego miasteczka, Stalowej Woli, zakłóca tylko jednostajny dźwięk silnika audi stojącegoContinue reading „Słyszę ciągnące żurawie”