Przez 10 dni na przełomie kwietnia i maja intensywnie penetrowałem dwa obszary leżące z dwóch stron Stalowej Woli. Bardzo monotematycznie. Rano Lasy Janowskie, wieczorem Jeziórko. Wyjazd o 1 w nocy, powrót o 23. Trochę snu w samochodzie, trochę odsypiania nieudanego autostopu. Zarówno w lesie jak i na pokopalnianych terenach zachwycające widoki. Tu ols z pełną symfoniąContinue reading „Wieczorna utopia”