Ptasi raj

Miejsce, które znalazłem podczas świątecznego weekendu jest jak dla mnie prawdziwym 'ptasim rajem’. Jest to sporych rozmiarów staw hodowlany z opuszczoną wodą.

Jako żerowisko używa go wiele przelotnych siewkowców – krwawodzioby, bataliony, kwokacze, samotniki. Poza tym żerują tam śmieszki, obie pliszki, rudziki, łabędzie nieme, widziałem też przelatującego bielika. Siewkowce odleciały ze stawu przed zachodem Słońca – nagle żerujące osobniki naraz poderwały się do lotu i zwartym stadem odleciały. Pojawiły się mniej więcej o wschodzie.

Czatowałem wieczorem oraz rano, noc przespałem w namiocie-czatowni. Przez cały czas, gdy tam byłem słyszałem głos bąka, ciekawe wrażenie.

Jednak mimo ilości ptaków (ilość samych siewkowych, czyli łącznie ze śmieszkami, szacuję na ok. 450 osobników) nie udało mi się wiele sfotografować – znałem to miejsce dosłownie od chwili, popełniłem więc wielki błąd w ustawieniu namiotu – aż do 8 rano las znajdujący się dość daleko za plecami (ale jednak za blisko) okrywał cieniem sporą część stawu, która nie rozmarzła po nocnym przymrozku i wszystkie siewkowe żerowały po drugiej stronie.

Przy mnie był jednak rudzik:

Raz siadł tu, raz tam..

Dzielnie na błotku żerowały pliszki – większość siwych..

I o wiele mniej żółtych.

Już późnym rankiem na bardziej sensowną niż zwykle odległość podszedł samotnik.

Podchodził, podchodził…

Ale po chwili tego podchodzenia niestety zwiał.

Teraz pozostaje mi tylko czatować tam nadal, jest to jednak dość problematyczne ze względu na odległość od miejsca zamieszkania, ale w weekend na pewno się tam pokażę (a może raczej ukryję?) 😉

P.S. Wróciłem oczywiście w to miejsce. Jednak błoto było opustoszałe, w końcu te setki siewkowców to lecące na lęgowiska ptaki, które w tym miejscu urządziły jedynie dłuższy postój 😉 Może uda się je spotkać, gdy będą wracać jesienią?