Po pięciu czy sześciu latach intensywnego poznawania przyrody nadszedł czas, żeby podzielić się zdobytą wiedzą. Po popołudniowych wydarzeniach typu Noc Sów przyszła pora na coś poważniejszego. Tegoroczne wakacje po części spędzam w pracy. Jako edukator przyrodniczy. A to na zielonych szkołach na Mazurach, a to na Cieszanów Rock Festiwalu. Zajęcia bardzo różne, dla bardzo zróżnicowanych odbiorców. Staram się, żeby było ciekawie i mam wrażenie, że zazwyczaj mi się udaje.
Myślę, że choć części osób, które uczestniczyły w moich zajęciach, pozostanie w głowie parę podstawowych informacji i świadomość tego, kim w biosferze jest człowiek, a kim dzika przyroda.
We wrześniu szykuje mi się praca w Stalowej Woli, warsztaty o ptakach dla dzieciaków z tutejszych szkół – coś zupełnie niesamowitego, biorąc pod uwagę fakt, że zaledwie dwa lata temu sam zdałem maturę w stalowowolskim liceum. Bardzo chętnie podejmę się takiej pracy w Gdańsku – od października do czerwca po raz kolejny będzie to moje miejsce zamieszkania.
Jakbyście szukali gościa od przyrody… to wiecie gdzie pisać. A tymczasem parę zdjęć z Cieszanowa.