Spędziłem w Puszczy Białowieskiej ostatni weekend. Przeważająca część lasu, a szczególnie rezerwaty i obszar ścisłej ochrony parku narodowego była zachwycająca. Różnorodność grzybów, roślin i zwierząt w Puszczy zawsze robi ogromne wrażenie.
Tym razem zachwyt nad naturalnym lasem zakłócały zakazy wstępu i wycinki. Oczywiście wiedziałem o wszystkich tych rzeczach, jednak zobaczenie ich na żywo, między jednym, a drugim fragmentem wspaniałego lasu było naprawdę dołujące.
Na takie tabliczki można natknąć się w wielu miejscach. Ach ta troska leśników. Ujmująca. Rzeczywiście należy usunąć wszystkie drzewa, żeby było bezpieczniej.
Tutaj przygotowania do usuwania zagrożenia bezpieczeństwa publicznego.A tutaj już nie ma zagrożenia. W końcu można spokojnie spacerować po lesie!Bardziej na poważnie. Ilość wyciętych drzew przeraża. Ilość pomarańczowych kropek oznaczających wyrok dla kolejnych – jeszcze bardziej. Kropki regularnie widać też przy szlakach w rezerwatach przyrody. Na początku wspomniałem o różnorodności grzybów. W miejscach pracy harvestera żadnych grzybów nie ma. W zasadzie to w ogóle nie ma śladu po ściółce. Tak wygląda „ochrona siedlisk” i „ochrona turystów” prowadzona przez Lasy Państwowe w Puszczy Białowieskiej.