Park to nie plac zabaw

Mieszkałem kiedyś w przyjemnym mieście. Dumnie się miasto nazywa – Stalowa Wola. Na cześć tych, którzy na zrębie, w ekspresowym tempie, to miasto zbudowali. Rzecz działa się 80 lat temu. Znaczy się, te początki budowania miasta. Stalowa Wola była bardzo dobrze wymyślonym miastem. Pierścień lasu odgradzał osiedla od huty i elektrowni. Mi zdarzyło się tu mieszkaćContinue reading „Park to nie plac zabaw”

Sępy z Majorki

Po grudniowym przemarznięciu w Hiszpanii nadszedł czas na styczniowe ogrzanie się… w Hiszpanii. Tym razem jedynym planem był lot na jakąś wyspę. Padło na Majorkę, bo tam trafił się tani lot z Berlina. Do Berlina dotarliśmy z Robertem już przed 6 rano – mieliśmy więc 14 godzin na zwiedzanie miasta – dla mnie zupełnie nieznanego.Continue reading „Sępy z Majorki”