Sępy z Majorki

Po grudniowym przemarznięciu w Hiszpanii nadszedł czas na styczniowe ogrzanie się… w Hiszpanii. Tym razem jedynym planem był lot na jakąś wyspę. Padło na Majorkę, bo tam trafił się tani lot z Berlina. Do Berlina dotarliśmy z Robertem już przed 6 rano – mieliśmy więc 14 godzin na zwiedzanie miasta – dla mnie zupełnie nieznanego.Continue reading „Sępy z Majorki”

Jak śnieg to w Hiszpanii

A jak weekend to w Madrycie. Bo czemu by nie. Szybki pomysł, tani lot i parę grudniowych dni spędziłem szwędając się po Madrycie i oczywiście bardziej przyrodniczych terenach w jego sąsiedztwie. Samo miasto zrobiło na mnie ogromne wrażenie, co nie przełożyło się na zrobienie tam jakichkolwiek zdjęć. Może poza poniższym, bo hokej na rolkach wContinue reading „Jak śnieg to w Hiszpanii”